poniedziałek, 26 listopada 2012

Piotrusiowe serduszko musi bić

Piotrusiowe serduszko musi bić - tak właśnie sądzimy, dlatego przyłączamy się do akcji i zachęcamy do tego innych. Oto historia Piotrusia:
Piotruś przyszedł na świat 20 maja 2009 roku i natychmiast lekarze podjęli walkę o jego życie – zabieg na maleńkim serduszku zakończył się całkowitym sukcesem i po kilku tygodniach spędzonych w szpitalu, maleńki, dzielny chłopczyk mógł wreszcie wrócić z rodzicami do domu, żeby zbierać siły na kolejna operację, która miała się odbyć w szóstym miesiącu jego życia.
Niestety w międzyczasie Piotruś ciężko zachorował – jego nóżka została zakażona przez bakterię i tylko dzięki natychmiastowej interwencji lekarzy i operacji kolana udało się ją uratować.
Dwa miesiące później Piotrusia czekała kolejna operacja serca. Przez tydzień rodzice czuwali na zmianę przy szpitalnym łóżeczku, modląc się, żeby ich synek zaczął samodzielnie oddychać. Mimo poważnych komplikacji, dzielny maluch zaczął wracać do zdrowia. 
Ale Karolina i Krzysiek wiedzieli, że to jeszcze nie koniec walki – wiedzieli, że ich synek, musi przejść jeszcze jedną poważną operację, żeby móc cieszyć się normalnym zdrowiem i rozwijać tak, jak inne dzieci w jego wieku. Niestety ze względu na "niedogodne warunki anatomiczne", Piotruś nie został zakwalifikowany do przeprowadzenia takiej operacji w kraju.
Chłopczyk rośnie i jego serduszko, składające się wciąż tylko z jednej komory przestaje wystarczać – Piotruś coraz szybciej się męczy, nie może już normalnie biegać – tato nosi go na barana kiedy chcą wyjść na spacer.
Zapalił się jednak promyczek nadziei – operacji małego serduszka podjął się światowej sławy kardiochirurg Edward Malec, który pracuje w Klinice Uniwersyteckiej w Monachium. Oceniając stan zdrowia Piotrusia, prof. Malec wyznaczył termin operacji na styczeń 2013 roku.
Niestety, zabieg taki nie jest refundowany, a jego koszt wynosi 36.000 euro. To kwota znacznie przekraczająca możliwości finansowe rodziny Piotrusia.
Dla Karoliny i Krzysztofa rozpoczął się wyścig z czasem – bez tej operacji ich synek nie będzie mógł żyć!

Więcej o Piotrusiu na stronie: http://piotrusioweserduszko.blogspot.com
Nie mamy finansów, które poglibyśmy posłać Piotrusiowi. Jednak chcieliśmy go wesprzeć, dltego postanowiliśmy przekazać kilka naszych prac na kiermasz charytatywny organizowany przez rodziców Piotrusia. Poniżej kilka zdjęć a Ciebie zachęcamy, może też możesz jakoś pomóc ...

Paczuszka dla Piotrusia:










2 komentarze:

PIOTRUSIOWE SERDUSZKO pisze...

Witam:) Właśnie dziś otrzymaliśmy paczkę:) Przeglądałam kilka razy, prace są po prostu piękne:) Jeszcze raz bardzo, bardzo dziękujemy mieszkańcom Winiarczykówki za udzieloną Piotrusiowi pomoc:) Dzięki Wam jego serduszko będzie nadal bić :)
Karolina

Bogusia Górnicka - TC Winiarczykówka administrator strony pisze...

Cieszymy się, że prace się Wam podobają teraz tylko mamy nadzieję, że znajdą nowych właścicieli i to za dobrą cenę. Pozdrawiamy gorąco