Pracownia Bezdomnych Rękodzielników to niewielkie pomieszczenie, w którym wykonujemy prace ręcznie. Można się dużo nauczyć. Są
takie momenty i chwile, że musimy dać z siebie trochę żeby coś powstało, ale podchodzimy
do tego z sympatią i zadowoleniem. Wiadomo, że są jakieś błędy w wykonywaniu
czynności, ale jest takie ładne przysłowie, że człowiek uczy się na błędach.
Dzięki Bogu że jest w tej pracowni taka osoba jak Bogusia, że potrafi i ma chęć
nas czegoś nauczyć. Kto wie może kiedyś w przyszłości nam się to przyda i może
będziemy coś umieć. Może otworzymy własną pracownię, gdzie będzie praca
wykonywana uczciwie i rzetelnie, a przede wszystkim będzie ładne i będzie zbyt
na to, kto wie może akurat. Kto by pomyślał, że z niczego prawie mogą powstać
takie satysfakcjonujące i fajne rzeczy, które niejedna osoba chciałaby mieć w
domu, albo podarować komuś bliskiemu.
Można dość długo ukrywać
swój talent, albo nie wiedzieć o nim, a tu jak z procy strzelił okazuje się, że
uczeń przeskakuje mistrza i jest lepszy, albo stopniowo jest lepszy. Może
fantazjuję, ale trudno już taki jestem. Jakby człowiek nic nie robił tylko
siedział i pierdział w stołek (mówię to w przenośni) i nie uczył się od innego,
to by nic nie umiał. Wiadomo trzeba mieć głowę na karku żeby mieć taką
pracownię i tworzyć ciągle coś i jeszcze raz ciągle coś nowego, to jest dar. Tu
nie chodzi żeby odwalić co trzeba zrobić i zapomnieć o tym, tylko się uczyć i
uczyć ciągle czegoś nowego.
Ja w tej pracowni jestem od niedawna bardzo mi się tu podoba i
robię to z chęcią, choć nie mam tam tak bardzo odpowiedzialnej pracy, ale w
końcu Ameryki w ciągu trzech dni nie zbudowano. Wiem, że z dnia na dzień z
tygodnia na tydzień będę robił coraz więcej i będę robił coraz bardziej
odpowiedzialne roboty. Dzięki temu się nauczę czegoś. To jest taka praca, że
się zapomina o dniu codziennym i się wchodzi tak jakby w trans, ja prawdę
mówiąc lubię jak widać efekty pracy i jak ktoś jest ze mnie zadowolony. Tylko zazdroszczę
troszkę Bogusi, że ciągle ma jakieś nowe pomysły. Ale wiem, że z czasem mi lub
komuś innemu z pracowni zapali się ta mała iskierka i zacznie sypać pomysłami
ciągle nowymi i nowymi. To jest według mnie dar Ducha Świętego. Pracownia Bezdomnych Rękodzielników powinna istnieć nie tylko tutaj w Winiarczykówce ale i w różnych częściach Polski
może nawet i świata. Na pewno niejeden talent by się odkryło i niejedni by byli
z siebie albo z kogoś zadowoleni. Pracownia powinna być w przenośni ''nałogiem”
dla nas i innych bezdomnych ludzi. Żeby inni wiedzieli, że coś z sobą robimy i
że nie wyciągamy tylko ręki po coś, za nic.
Bóg nas kocha i będzie
kochał i będzie podsuwał ciągle jakieś nowe pomysły i będzie dawał nam siły
żebyśmy zmienili swoje życie na nowo. Chciałbym być kimś i na pewno nie jedna
osoba chciałaby zmienić swoje życie i wyjść z bezdomności. W szczególności
zapomnieć o starym życiu i zacząć życie
na nowo, ale trzeba od czegoś zacząć i podchodzić do danych rzeczy i myśli na
trzeźwo. Myślę, że mnie trochę poniosło ale to jest to co ja odczuwam. Na pewno
niejedna osoba, chciałaby zmienić swoje życie na nowo, ale będzie potrzebować i
potrzebuje pomocy żeby się czegoś nauczyć w takim domu i takiej pracowni, a na
to potrzeba czasu, tylko nie wolno go
marnować nadaremnie…
Adam
..............................................................................................................................................................................................
Działamy dzięki darczyńcom, zachęcamy bądź jednym z nich.
Skorzystaj przy rozliczaniu PIT-ów z profesjonalnej aplikacji umieszczonej na naszej stronie. Wypełnij PIT on-line i przekaż 1% - e-pity 2014 – wypełnij teraz
..............................................................................................................................................................................................
- Lub przekaż darowiznę na nr konta:
- można także skorzystać ze sprawdzonego przez naszych darczyńców kanały DOTPAY
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz